Największym
moim problemem jest to, że w głowie mam tak dużo pomysłów na Anielice, że sama
nie wiem jaki styl wybrać. Na początku chyba będzie tego wszystkiego po troszeczku. Każda z nich
jest szyta bez większego planu, dlatego mój mąż zawsze czeka na moment kiedy
doszywam im oczy, bo wtedy już wiadomo że skończyłam moje dzieło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz